*Dom chłopaków i Emmy*
* Alex *
- Nie no was na prawdę pogięło! - Emma wydziera się na chłopaków już z dobre 10 minut.
- Powtarzasz nam to już 10 minut! - zdenerwował się Ash.
- I będę powtarzać jeszcze przez kolejne 10 minut, aż w końcu zrozumiecie!
- Zrozumieliśmy już w szpitalu. - powiedział Cal.
- Wiecie co? Zachowujecie się jak dzieci! Ile wy macie lat? 5?! - Umm... Emma się wkurzyła. Będzie źle.
- Możesz się już uspokoić! - No to już przerąbane.
- Ja mam się uspokoić?! - Ashton, błagam cię człowieku nie denerwuj jej.
- Tak ty! Od samego rana się na nas wydzierasz! Od 2 dni krzyczysz na nas, płaczesz, albo śmiejesz się z kiepskich żartów Calum'a. - O cholera.
- A może ty jesteś w ciąży?! - wtrącił się Michael.
- No wy chyba się na prawdę, źle czujecie! - popłakała się.
- Idziemy do Rose. Może ma test. - zarządziłam.
- Idziemy. - zgodziła się i razem wyszłyśmy z domu. Przeszłyśmy przez ulicę i zapukałyśmy do drzwi.
* Dom Luke'a i Rose *
* Rose *
Siedziałam na kanapie i wpatrywałam się w jakąś głupią telenowele w telewizji.
- Rose, odezwiesz się do mnie? - Luke próbuję mnie przekonać, żebym się do niego odezwała. Jego niedoczekanie.
Usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam i otworzyłam je. Do środka wbiegła Alex i Emma.
- Masz test ciążowy? - zapytała Alex.
- Jesteś w ciąży?! Z kim? Tylko mi nie mów, że z tym idiotą Hood'em. - zapytałam przerażona.
- Co? NIE! Emma chyba jest. - powiedziała Alex.
- Macie szczęście, że Liz mi zostawiła 2. - Pobiegłyśmy do łazienki. Podałam Emmie testy i wyszłam z Alex z łazienki.
*10 minut później*
Usłyszałyśmy z Alex cichy płacz z łazienki. Zapukałam do drzwi łazienki.
- Emma, proszę cię otwórz drzwi. - Emma otworzyła i mocno mnie przytuliła, rozpłakała się jeszcze bardziej.
- I co ja teraz zrobię? Mam tylko 22 lata. Nie jestem gotowa na dziecko. - szlochała głośniej.
Odsunęłam się od przyjaciółki. Emma przytuliła się do Alex. Zeszłam na dół na kanapie siedział Luke.
- Zabije go, zabije. Zrobił dziecko mojej przyjaciółce. Wykastruje go! Przysięgam! - krzyknęłam i wyszłam z domu. Przeszłam przez ulicę i otworzyłam drzwi do domu chłopców.
- Gdzie jest ten idiota Irwin?! - krzyknęłam. Weszłam do salonu, Ashton stał przy kanapie, reszta chłopaków siedziała.
- Irwin zabiję cię! Zabiję, posiekam i zakopię w ogródku! - wydarłam się.
- Co ja znowu zrobiłem?! - no co za idiota.
- Zrobiłeś dziecko Emmie! - i zemdlał.
- Co zrobił?! - wydarli się chłopcy. Kolejni nie doinformowani.
__________________________________________________________________________________
Hej! Co tam u was?
Pamiętajcie o koncie opowiadania na TT!
4 komentarze - next.
Huhuhuhu A to się rozkrecilo xD Oczywiscie czekam na następny moj ulubiony ff kocham cię xD --JCB26
OdpowiedzUsuń<3
UsuńCzo Czo emma dziecko ash o jezu boje sie co to bedzie co to bedzie huhuh jestem ciekawa jak sie potocza kolejne rozdzialy ja chce juz kolejny :()()()()(
OdpowiedzUsuńaaa nie moge. jak to dziecko? super
OdpowiedzUsuńPopatrz wyznaczona liczba komentarzy kochana dajesz następny xD CZEKAM <#
OdpowiedzUsuńWiecie, tak od pewnego czasu obserwuje sobie ten blog i powiem szczerze, że nie mam się za wielką fankę 5SOS ale to opowiadanie bardzo mnie wciągneło.
OdpowiedzUsuńPoza tym byłam pewna, że szykujecie jakiś wspaniały zwrot akcji, zupełnie niezwiązany z kostką Luke'a i proszę, nie zawiodłam się. Więcej! Jestem tak zaskoczona, że już nie mogę się doczekać, żeby odkryć, co takiego Rose zrobi Ashtonowi ;)
Pozdrawiam i czekam na next;]
Miło mi to było gdy czytałam ten komentarz. Zdradzę ci tylko tyle, Irwin ma przerąbane. ;)
Usuń