wtorek, 29 lipca 2014

Rozdział 2 (sezon 2) i podziękowania.

*Luke*

Włóczyłem się po parku bez konkretnego celu. Analizowałem wzrokiem sznurówki swoich butów nadal idąc. Poczułem jak zderzał się z czymś miękkim i odbijam do tyłu. W ostatniej chwili ktoś mnie przytrzymał.
-Stary, w porządku?- zaśmiał się nieznajomy
-Tak, dzięki- uśmiechnąłem się sztucznie chcąc go wyminąć. Chłopak spojrzał na mnie marszcząc brwi
-Luke?Luke Hemmings?
-Tak?
-To ja Jai, Przyjaźniłeś się z moim bratem
-A tak. Rzeczywiście- przytaknąłem przytulając go po "chłopsku"- To co tu robisz?
-Pracuje i mieszkam. Wprowadziłem się niedaleko. A ty?
-Też- zaśmiałem się- Może masz ochotę do mnie wpaść?
-Chętnie
Oboje ruszyliśmy w kierunku mieszkania. W między czasie dużo rozmawialiśmy.
Otworzyłem drzwi wpuszczając bruneta do środka.
-Fajna chata- skomplementował Jai
-Dzięki, moja dziewczyna urządzała
-Ma niezły gust
Usłyszeliśmy czyjeś kroki i oboje spojrzeliśmy w tamtym kierunku. Po schodach schodziła Rose z zaczerwionymi oczami. Naciągała swój sweterek na nadgarstki. Gdy ujrzała Jai'a uchyliła usta zakrywając je dłonią.. Zaniemówiła.

*Rose*
Emma poszła już do domu. Właśnie obmywałam sobie nadgarstki. Pocięłam cię okej ?! Wyszłam z łazienki i zeszłam po schodach na dół.  Naciągnęłam sweter na nadgarstki. Podniosłam głowę do góry. O cholera jasna. Co do diabła robi tu Jai ?! Panie Boże... co ja do cholery ci zrobiłam ?! Uciekłam z powrotem na górę. Wbiegłam do pokoju i zamknęłam go na klucz. Dlaczego ten idiota musi pojawiać się akurat teraz? Czemu ?! Rozpłakałam się jak małe dziecko. Wzięłam telefon do ręki. Znalazłam w kontaktach numer Alexis. Ostatnio rozmawiałam z nią 5 lat temu... jak miała 14 lat. Teraz ma 19. Moi byli rodzice zabronili nam się kontaktować. Wcisnęłam zieloną słuchawkę.
- Halo ? - odezwała się Alexis. Łzy zebrały mi się w oczach.
- Alexis? To ja Rose. - łzy spływały mi po policzkach.
- Rose ? O mój Boże to ty ?! - rozpłakała się.
- Co u ciebie siostrzyczko?
- Dobrze. A u ciebie?
- Wychodzę za mąż. Za miesiąc.
- Naprawdę ? To świetnie. Jutro przeprowadzam się do Sydney. Mam dość rodziców.
- Gdzie będziesz mieszkać ?
- W jakimś hotelu...
- Nie ma mowy ! Nocujesz u mnie !
- Na pewno ?
- Tak ! Mam tu mały problem. Jai wrócił, moje uczucia też...
- Ten Jai ?! Ten co miał zajebistego brata Luke'a ?!
- Tak ten. A możesz przyjechać dzisiaj ?
- Poczekaj sprawdzę loty. - powiedziała.
- Ok czekam.

- Najbliższy lot mam o 12:30. Czyli za 2 godziny.
- No to pakuj się ! Jak przylecisz to zadzwoń. Pojadę po ciebie ! Pa pa !
- Pa !
Rozłączyłam się.

* parę godzin później.*
 Ubrałam się w długie spodnie i sweter. Owinęłam nadgarstki bandażem. Zeszłam po schodach. Przeszłam przez salon. Na kanapie siedział Luke. Wpatrywał się tempo w wyłączony telewizor.
Wzięłam kluczyki do auta ze stołu. Skierowałam się w stronę drzwi. Luke wstał. Złapał mnie na nie okaleczony nadgarstek. Przyparł mocno do ściany. Pocałował. Co czułam ? Miłość! Kocham go. Ale kocham też Jai'a. Chyba.
- Powiesz mi co się stało? - milczałam.
- A chociaż gdzie jedziesz? - milczałam.
- Wiesz, że mnie ranisz ? - milczałam.
Puścił mnie i wszedł po schodach na górę. Wytarłam łzę która spływała mi po policzku. Wyszłam z domu i skierowałam się do garażu.

_________________________________________________________________
Hej kochani !! Co tam u was ?! JA JESTEM PODJARANA BO WYSZŁA NOWA PIOSENKA JANOSKIANS !! UWIELBIAM JĄ !
https://www.youtube.com/watch?v=oORW5MGUmY0

Dziękuję w moim i Mariki imieniu za tyle wyświetleń !
Kochamy was !!

3 komentarze - następny rozdział.

sobota, 26 lipca 2014

Rozdział 1 (sezon 2) i rocznica !

*Rose*
Weszłam do sypialni razem z Emmą. Usiadłam na łóżku, Ems usiadła obok mnie.
- Co ten idiota ci zrobił? - zapytała z troską.
- Nic. - odpowiedziałam cicho.
- To czemu płaczesz? - pogładziła mnie po plecach.
- Pamiętasz Jai'a? - zapytałam.
- To ten z którym chodziłaś przed Luke'iem? Ten co miał tego zajebistego brata ? - zapytała.
- Przypominam ci, że masz chłopaka i tak on.
- Co ma wspólnego twój były z tym, że płaczesz?
- Spotkałam go jak byłam z Luke'iem w sklepie. Luke poszedł po jakiś produkt, spotkałam go, gdy sięgałam po mleko, niechcący dotknęłam jego ręki. Emma odrodziły się we mnie wszystkie uczucia ! Rozumiesz?! Ja mam wątpliwości co do tego ślubu! - rozpłakałam się jeszcze bardziej.
- Rose ! Czy ty się słyszysz ?! Chcesz zaprzepaścić wszystko z powodu jakiegoś zauroczenia? Jesteś z Luke'iem 5 lat ! Za miesiąc bierzecie ślub ! - zdenerwowała się. Wstała z łóżka i podeszła do szafy.
- Za 31 dni. Dokładnie 3 sierpnia, idziesz w tej sukience do ołtarza, przy którym będzie stał ten blondyn, który aktualnie siedzi na dole smutny bo odepchnęłaś go, kiedy chciał cię przytulić, bo płakałaś. Co zamierzasz teraz zrobić? - zapytała chowając sukienkę do szafy.
Wybiegłam z pokoju. Zbiegłam po schodach, skierowałam się do salonu. Siedział tak Luke. Miał twarz schowaną w dłoniach. Z kuchni słyszałam zmartwione głosy chłopaków. Podeszłam do Luke'a.
Spojrzał na mnie swoimi zaczerwionymi oczami. Usiadłam mu na kolanach i mocno przytuliłam. Wtuliłam się w jego szyję.
- Przepraszam. - wyszeptałam cicho.
-Nie masz za co przepraszać, po prostu powiedz mi czemu płakałaś. - powiedział smutnym głosem wtulając się we mnie.
-N-nie ważne. - wybełkotała. Chciałam mu powiedzieć prawdę, ale bałam się jak na to zareaguje. Nie chciałam, żeby coś między nami się zepsuło.
Luke uśmiechnął się lekko po czym schował swoją głowę w zagłębieniu mojej szyi. Miałam wyrzuty sumienia okłamując go.
Nie mogłam już dłużej wytrzymać. Czułam jak łzy spływają mi po policzkach. Bez słowa wstałam i szybkim krokiem udałam się do naszej sypialni. Oparłam się o drzwi zsuwając po nich. Schowałam twarz w dłoniach wybuchając płaczem. Całe szczęście nikogo nie było w pokoju
                       
                                                    *Luke*
Rose wstała i bez słowa opuściła pomieszczenie. Odprowadziłem ją wzrokiem po czym skierowałem się do kuchni, gdzie przesiadywali chłopacy.
-I co z nią?- zapytał Calum wstając z krzesła
-Nie wiem, stary po prostu nie wiem. - odpowiedziałem chowając twarz w dłoniach. Powstrzymywałem łzy
-Luke będzie dobrze. - wtrącił się Irwin kładąc dłoń na moim ramieniu
-A co jeśli się rozmyśliła? Jeśli żadnego ślubu nie będzie?- czułem, że zaraz wybuchnę płaczem
-Nawet tak nie mów. - zaczął Michael pocieszającym głosem- Gdyby nie chciała z tobą być, to już dawno by z tobą zerwała.
Nic nie odpowiedziałem, tylko wyszedłem z kuchni szurając przy tym butami. Porwałem z wieszaka kurtkę i leniwie ją zakładając opuściłem mieszkanie. Chciałem sobie wszystko poukładać. Musiałem szczerze porozmawiać z Rose.
 
 
 
_______________________________________________________________________________
Siemka miśki !!
Oto 1 rozdział 2 sezonu !
Napisany oczywiście przez Marikę i mnie!
Jest nam bardzo przykro z powodu tego, że nie komentujecie... :(
 
 
 
2 dni temu minął miesiąc odkąd prowadzę tego bloga ! Więc dziękuję za to, że czytacie moje i Mariki ''wypociny'' !
♥ ♥ ♥


4 komentarze - następny rozdział.

czwartek, 24 lipca 2014

Prolog

*jakiś czas później*
*Oczami Rose*
Razem z Luke’iem spacerowaliśmy ulicami Sydney kierując się do pobliskiego supermarketu.
-Trzeba kupić mąkę, mleko..- zaczęłam wymieniać wpatrując się w karteczkę z listą zakupów- Luke słuchasz mnie?
Pomachałam dłonią przed twarzą blondyna przywołując go do rzeczywistości.
-Co? Ta słucham- uśmiechnął się niepewnie chwytając moją dłoń.
-O czym myślałeś?- zapytałam gdy wchodziliśmy do sklepu
-O nas- uśmiechnął się uwodzicielsko. Na moje policzki wpłynęły rumieńce.
Chwyciłam koszyk na zakupy i podeszłam to stoiska z owocami.
-Mógłbyś iść po drożdże?- zapytałam robiąc słodkie oczka
-Pewnie- zgodził się dając mi buziaka w policzek
Wsadziłam do koszyka kilka jabłek po czym podeszłam do następnego  kramu.
Zauważyłam na półce jedną butelkę mleka. W momencie, gdy sięgnęłam ręką po butelkę zderzyłam się dłonią z jakimś chłopakiem. Podniosłam głowę do góry by móc spojrzeć na chłopaka.
Był bardzo przystojny. Gdy się wyprostowałam zdałam sobie sprawę jaki jest wysoki. Możliwe, że wyższy od mojego narzeczonego- Luke’a. Miał brązowe oczy i włosy.
-Rose?- zapytał mrużąc oczy.
-Tak a my się znamy?- zdziwiłam się
-No tak. To ja Jai. Chodziliśmy kiedyś ze sobą- oznajmił
-A no tak, rzeczywiście- przytaknęłam. Muszę przyznać, że bardzo wyprzystojniał.
-To mów jak ci się żyje?- zaczął
-W porządku. Za miesiąc wychodzę za mąż- poinformowałam uradowana
-Aha to gratulacje- posmutniał ściszając głos. Chciałam z nim jeszcze trochę porozmawiać, ale chłopak odszedł. Gdy tylko mu o tym powiedziałam nagle posmutniał. Zrobiło mi się go żal.
-Już jestem. Nie mogłem nigdzie znaleźć tych drożdży- powiedział zdyszany blondyn.
-Ohh dzięki- uśmiechnęłam się sztucznie. Cały czas myślałam o Jai'u.
 
*Luke*
Odkąd wróciliśmy z supermarketu Rose jest jakaś dziwna. Zamknęła się w naszej sypialni i siedzi tam już godzinę. Nie otwiera mi, a tym bardziej chłopakom którzy siedzą ze mną w salonie.
- Siedzi już tam godzinę. - powiedział Calum.
- Wiem stary, czuję się okropnie, bo nie wiem co się stało.
- Na pewno poprawi jej się humor jak zobaczy niespodziankę. - mrugnął do mnie Ash.
Tak, mam dla niej niespodziankę. Ros kontaktuje się z Emmą przez skype'a aż 5 lat. Emma przeprowadziła się z Sydney do Londynu 5 lat temu. Przez te 5 lat dużo się zmieniło... Rodzice Rosalie przestali się nią interesować i razem z Alexis wyjechali do Los Angeles. Zostawili walizki Rose przed drzwiami, zmienili zamki i sprzedali dom.
Rose przyszła do mnie cała zapłakana. Chłopaki nie mieli nic przeciwko żeby z nami zamieszkała. Wręcz przeciwnie. Sami wnieśli jej walizki do mojego pokoju. Nawet wnieśli ją w 3 na rękach. Pamiętam, że wszystkie ich poczynania nagrałem. 2 dni po tym jak Rosalie się do nas wprowadziła. Przyjechała moja mama, na tak zwaną wizytę. Jej wizyta to dla mnie i chłopaków inspekcja czy dom stoi,a my żyjemy. Bardzo się zdziwiła na widok Ros. Ale pamiętam, że już następnego dnia, rano obgadywały mnie w kuchni. Moja mama bardzo polubiła Ros. 4 lata później oświadczyłem się Rose. Pamiętam jej słowa ,, Oczywiście, że tak'' a później dodała ,,Coś ci to długo zajęło'' Moja mama na drugi dzień już była u nas i razem z chłopakami płakała ze szczęścia. Tylko chłopaki krzyczeli coś w tylu ,,Nasz mały Lukey oświadczył się naszej małej Rose!''Więc teraz chcę sprawić naszej małej Rose niespodziankę i wysłałem Emms bilet na samolot do Sydney. Ale jest haczyk. Emms zamieszka z chłopakami. Ashton wyznał miłość Emmie 5 lat temu. Żyją w związku na odległość. Można? Można. Ja z Ros nie mieszkamy już z chłopakami. Kupiliśmy domek centralnie na przeciwko chłopaków jakiś miesiąc temu. Przygotowania do ślubu trwały rok. Za miesiąc ślub. Nie mogę uwierzyć, że Rose będzie moją, żoną.
Ja mam 23 lata, a Rose 22. 5 Seconds of summer jeszcze istnieje. Rose postanowiła spróbować swoich sił w tańcu i jest mistrzynią Australi. Już sobie wyobrażam te okładki gazet po naszym ślubie... ,,Najbardziej znana para na świecie, wokalista 5SOS Luke Hemmings i tancerka Rosalie Benson po ślubie ! Gratulujemy państwu Hemmings!''.
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi i tupot stup na schodach. Chłopaki poszli otworzyć drzwi, a ja wstałem i udałem się w kierunku schodów. Po schodach schodziła zapłakana Rose. Chciałem ją przytulić ale mnie odtrąciła. Co jest ?  Do salonu weszła Emma z chłopakami.
- Rose ! - wydarła się Emma. Rose odwróciła się do Emmy i podbiega ją przytulić. Rozpłakała się jeszcze bardziej. Emma spojrzała na mnie wzrokiem ,,Jak się dowiem co jej zrobiłeś to cię zabije !'' i poszła na górę razem z Rose. Usiadłem na kanapie i wypuściłem powietrze z ust. Co się stało ?!
 
__________________________________________________________________________
Witajcie kochani !
Zaczynamy 2 sezon !!
Bohaterów znajdziecie w zakładce ,,Bohaterowie''!
Rozdział napisany z moją kochaną Mariką !
Mam nadzieje, że wam się podoba!

Stara zasada:
5 komentarzy - następny rozdział.


Całuski ♥ Ewelina i Marika ♥

środa, 23 lipca 2014

Do Mariki H.

Ponieważ nie wiem jak skontaktować się z moją wspólniczką, piszę ten post.

Więc Miarika, masz może Twitter'a lub e-mail na którym mogłybyśmy już obgadać 2 sezon?
Bo bym już chciała zacząć pisać :)








2 sezon zaczniemy pisać jak się w końcu dogadamy ;)



całuski Ewelina ♥

niedziela, 20 lipca 2014

Rozdział 10 - ostatni rozdział 1 sezonu

*Emma*
Ashton delikatnie odsunął się ode mnie.
- Emma, od dłuższego czasu bardzo mi się podobasz, kocham cię. Kocham jak się uśmiechasz i śmiejesz. Kocham jak słodko marszczysz nosek przy tym jak kłamiesz. Po prostu KOCHAM CIĘ. - powiedział. O. Jasna. Cholera. On. Mnie. Kocham. Ashton Irwin mnie kocha i mi to właśnie wyznał. TEGO JESZCZE NIE GRALI ! Czy poczułam coś przy pocałunku? Dziwne uczucie w brzuchu. O. Mój. Boże. Motylki. Nie kocham go. Nie kocham. Jasne cholera ja do kocham !
- Ja ciebie też. - pocałowałam go.

*Rose*
- Kocham cię. - siedziałam z Luke'iem na kanapie i wyznawaliśmy sobie miłość ze 100 razy.
- Ja ciebie też. - odpowiedziałam.
- Ty mnie też co? - droczył się ze mną.
- Ja ciebie też kocham Luke. - Boże zaraz się porzygam. Cholera, znowu ty ?! Nie mogłaś zostać tam gdzie byłaś ?! Nie. Panie Boże, miej mnie w swojej opiece, proszę.

*Calum*
- Michael?
- Nom?
- Chciałbyś zostać gejem ? - zapytałem.
- Co kurwa?
- No bo Ashton ma Emmę, Luke ma Rose, a my ? Możemy mieć siebie.
- Rób co chcesz stary, ja się na to nie piszę. - i tak po prostu sobie poszedł. W 21 wieku trudno zostać gejem...


**********************************************************************************
Więc moi drodzy koniec 1 SEZONU !!!!
Skończyliśmy z wynikiem:

Wyświetlenia:
Polska - 1825
Stany Zjednoczone - 137
Niemcy - 48
Holandia - 39
Republika Południowej Afryki (?) - 23
Bułgaria - 16
Wielka Brytania - 11
Ukraina - 7
Irlandia - 4
Kenia - 4


Komentarze - 41

Obserwatorzy - 3


Dziękuję !!!!!!! Za czytanie !!!!





Polecam serdecznie zwiastunownię która dopiero zaczyna:

http://zaczarowane--zwiastuny.blogspot.com/

czwartek, 17 lipca 2014

Rozdział 9

*Rose*
Siedziałam na kanapie w salonie. Sama. Rodzice w pracy, siostra u koleżanki. Płakałam. Nie ! Płakałam jak małe dziecko ! Nienawidzę Luke'a ! Jak on mógł mnie zdradzić i okłamać ?! Zadzwonił dzwonek do drzwi. Wstałam, ale zakręciło mi się w głowie więc znowu usiadłam. Dobra, powolutku.
Wstałam. Dobra stoję. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je. Od razu tego pożałowałam. W drzwiach stał Luke.
- Czego chcesz ? - zapytałam.
- Możemy porozmawiać ? - tego chce ? Pogadać sobie ?
- Chyba nie mamy o czym.
- Chce ci to wszystko wytłumaczyć.
- Tylko winny się tłumaczy Luke.
- Rose... - przerwałam mu.
- Dla ciebie Rosalie.
- Rosalie, proszę cię. Tylko 10 minut. - błagał mnie. Nie ma mowy. Nawet sekundy nie dostanie. No daj mu się wytłumaczyć, jestem ciekawa co ci powie.
- Masz 5 minut i ani sekundy więcej. - wpuściłam go do środka. Usiadł na kanapie, a ja na jej 2 końcu.
- Więc... - zaczął - nie zdradziłem cię. Nawet bym nie pomyślał o zdradzeniu cię. Nie mógł bym ! Wiesz czemu ? Bo cię KOCHAM ! - podkreślił ostatnie słowo.
- To czemu mnie zdradziłeś i okłamałeś ?! - pokazałam mu zdjęcie.
- To moja była. Zerwałem z nią rok temu. Rose, ja cię naprawdę kocham. - spojrzał mi w oczy. Nie kłamał. Kochał mnie.
- A co z kłamstwem ? Czemu nie powiedziałeś mi o tym, że jesteś w zespole ? - zapytałam.

*Emma*
Ona mnie zabije. PRZECIEŻ ONA MNIE ZABIJE ! Jak ja mogłam bo puścić do niej ? JAK?!
- Jak mnie nie wypuścicie to obiecuję, jak on ją skrzywdzi bardziej! TO WAM NOGI Z DUPY POWYRYWAM ! - krzyczałam. Ci debile zamknęli mnie w pokoju ok 5 minut temu.
Nagle drzwi się otworzyły. Do pokoju wszedł Irwin.
- Co ? Ty chcesz pierwszy umrzeć ? - zapytałam.
- Możesz się w końcu zamknąć ?! - uuuuu.... ktoś tu się denerwuje...
- Bo co mi zrobisz Irwin ?
Ashton podszedł do mnie szybkim krokiem, przyciągnął do siebie i pocałował.
Czy on mnie całuje ? CZY ON MNIE KURWA CAŁUJE ?!

*Rose*
- Co miałem ci powiedzieć ? ,,Hej jestem Luke Hemmings, gram na gitarze i śpiewam w takim jednym zespole, mam miliony fanek, umówimy się?'' Co byś sobie pomyślała ? Albo co zrobiła ? - wstał gwałtownie z kanapy, też wstałam. - Spotykała byś się w tedy zemną ? Czy od razu wysłała do dia... - przerwałam mu pocałunkiem. Przyciągnął mnie do siebie i oddał pocałunek. Po kilku minutach odkleiliśmy się od siebie. Stykaliśmy się czołami.
- Powiedziała bym wtedy. Nie ważne kim jesteś, tylko jaki jesteś. ♥


______________________________________________________________________________
Od razu mówię miśki, TO NIE JEST OSTATNI ROZDZIAŁ ! Epilog pojawi się wkrótce... a 1 rozdział 2 SEZONU POJAWI SIĘ 21 LIPCA !!!!!!!!!!

Dziękuję za tyle wyświetleń i komentarzy !!!!!



10 komentarzy - next !! Liczę spamy ♥

CZYTA SZCZEGÓLNIE Amelia H. !! KONIEC KONKURSU !

Więc na początku, chciałam bardzo podziękować Amelii H. za udział w konkursie, jako JEDYNA przesłała mi OP ! Więc moja kochana Amelko ♥ mam do ciebie takie jedno pytanko... CZY CHCIAŁA BYŚ PROWADZIĆ ZE MNĄ TEGO BLOGA ? Świetnie piszesz !!!!!!! Masz potencjał kochana ! Więc będzie mi bardzo miło jak zaczniesz pisać ze mną tego bloga ( od 2 sezonu ). Odpowiedź napisz mi w komentarzu. ♥

OP Amelki:

Siedziała na kanapie wpatrując się w pusty punkt przed nią, czyli zwykła szara ściana.
Nagle widok zasłoniła jej czyjaś dłoń. Odwróciła się i ujrzała blondyna o niebieskich oczach
-Cześć Luke-powiedziała wstając i podchodząc do chłopaka
-Hej-przywitał ją- Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
-Dzięki- lekko się zarumieniła
-Mam coś dla ciebie-poinformował przygryzając dolną wargę-Proszę
Wręczył dziewczynie małe niebieskie pudełeczko z napisem "Dla Nicole"-Hmm urocze-pomyślała po czym otworzyła pudełko. To co tam ujrzała zaparło jej wdech w piersiach
-Ty chyba żartujesz- powiedziała z niedowierzeniem, chłopak podarował jej dwa bilety na koncert Imagine Dragons, który odbędzie się jutro
-Nie, nie żartuje-powiedział na co dziewczyna zaczęła piszczeć i skakać ze szczęścia
-Dziękuje, dziękuje, dziękuje- powtarzała rzucając się chłopakowi na szyje. On lekko zachichotał tuląc do siebie dziewczynę.
-W związku z tym, że są tu dwa bilety mam przyjemność zaprosić cię na koncert Imagine Dragons- powiedziała udając angielskiego lorda
-Z przyjemnością- zaśmiał się Luke kłaniając się jak prawdziwa dama. Oboje wybuchnęli śmiechem
 
(następnego dnia)
 
-Jestem taka podekscytowana!-pisnęła dziewczyna stojąc w pierwszym rzędzie
-Co ty nie powiesz-zachichotał blondyn
Zaczęło się. Na scenę weszło kilku mężczyzn. Jeden z nich podszedł do mikrofonu i wszystkich przywitał wywołując ogromny krzyk tłumu.
Zaczęli grać pierwszy kawałek- Demons
 
 
Nieoczekiwanie zaczął padać deszcz, lało tak mocno, że nie było widać rzeczy oddalonych o dwa metry od siebie.
Wszyscy zaczęli uciekać by schronić się przed ulewą. Nicole razem z Luke'iem schronili się pod daszkiem pobliskiej lodziarni
-Przepraszam cię Nicole- wyszeptał Luke- To miał być dzień pełny wrażeń a zamiast tego..
-Jest idealnie Luke-powiedziała patrząc mu w oczy i przerywając poprzednią wypowiedź. Chłopak uśmiechnął się po czym przybliżył się do brunetki tak, że dzieliły ich tylko milimetry
-Zawsze chciałem ci coś powiedzieć-wyszeptał-Kocham cię Nicole
Nie zdążyła mu odpowiedzieć, bo chłopak złączył ich usta w namiętnym pocałunku
-Ja ciebie też Luke-szepnęła oddając pocałunek.
A jednak ludzie mówią prawdę, miłość to najwspanialsze uczucie na świecie.
 
 
 
 
Nie wiem jak wam ale mnie się podoba ! ;)

środa, 16 lipca 2014

Happy Birthday!

Tak ! TO DZISIAJ !!!!!! NASZ  KOCHANY, PRZYSTOJNY, SŁODKI [...] LUKE ROBERT HEMMINGS MA 18 URODZINY !!!! PEWNIE TEGO NIE PRECZYTA ALE ŻYCZĘ MU:

Wszystkiego najlepszego !
Spełnienia WSZYSTKICH marzeń !
Dziewczyny z jego snów !
I ŻEBY BYŁ TAKIM CIACHEM DO KOŃCA ŻYCIA !
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego !
 
 
18 lat ?! ROZUMIECIE ! Nasz mały ( nie taki mały ;) ) Lukey ma 18 lat !
Jak ten czas szybko zleciał :(
A jak się zmienił !
 
 
 

Ogłoszenia parafialne. BARDZO WAŻNE.

Zgłoszenia do konkursu były do dzisiaj. Miałam tylko 1 zgłoszenie !
Powiem wam szczerze, że to jest bardzo przykre. Więc zrobimy sobie taki układ.
JESZCZE 2 ZGŁOSZENIA DO KONKURSU = NASTĘPNY ROZDZIAŁ :*






NIE MUSI BYĆ JAKIŚ SUPER DŁUGI...

piątek, 11 lipca 2014

Rozdział 8

*Emma*
- Nie ma mowy ! Nie idziesz do tego idioty ! Jeszcze ci zacznie kłamstwa wmawiać... - protestowałam.
- Masz racje. - do moich uszu dobiegł dźwięk sms. Rose wzięła telefon do ręki i kliknęła kopertę. W jej oczach pojawiło się więcej łez.
- Rose, Ros? Co się stało? - zabrałam jej telefon. Zobaczyłam zdjęcie:
MOJA KUZYNKA I HEMMINGS ?! CZY TO SĄ JAKIEŚ JAJA !?
- Czekaj tu. Będę za góra 30 minut. - wstałam i wyszłam z domu przyjaciółki.  Byłam parę razy w domu Hemmings'a. Poznałam całą bandę idiotów. Też byłam w szoku jak zobaczyłam ich na scenie, ale żeby zdradzać ją z moją kuzynką ?! ONI SIĘ ZNALI ?! Z KĄD ?!
Szłam.. nie! BIEGŁAM do domu tego idioty. Podchodzę do drzwi i walę w drzwi.
- No idę, idę ! Pali się czy co ?! - usłyszałam krzyk zza drzwi. Drzwi się otworzyły, stanął w nich jeden z tych palantów.
- Hood. Nie zaczynaj mnie nawet denerwować tylko pokarz mi gdzie znajdę tego frajera. Ostrzegałam go, on złamie mojej przyjaciółce serce, ja złamie mu nos ! - powiedziałam wkurzona.
- Kto się tak wydziera ?! - super... jeszcze Irwin'a mi tu brakowało. - O ! Ems, co tam mała?
- Spadaj Irwin, gdzie jest Hemming's ? - zaraz mnie coś trafi.
- Co ty taka agresywna ? Może pójdziemy do kina ? - ludzie trzymajcie mnie... zaraz mi nos rozwalę.
Przepchnęłam się między tymi idiotami. - Hemmings ! Jak cię dorwę to obiecuję, że nie dożyjesz dnia jutrzejszego! - wydarłam się na cały dom.
- Co się dzieje do cholery ?! - Hemmings... oj ja bym ci nie radziła się teraz pokazywać.
- Drogi panie Hemmings'ie.... złamałeś mojej przyjaciółce serce ! Siedzi i płacze biedna w pokoju ! - widziałam łzy w jego oczach.- Mam ochotę ci łeb rozwalić ! - stał jak słup soli, łzy spływały mu po policzkach. Myśli, że mnie nabierze na te łzy? NAIWNIAK ! - Nie masz nic do powiedzenia?! - nie ja mu zaraz coś zrobię!
- Dosyć ! Nie widzisz, że on zaraz się rozpłacze jak małe dziecko ?! - czy Hood nie może chociaż raz nie wtrącać się w nie swoje sprawy?!
- A co ma Rose powiedzieć ? Rozpacza bo najważniejsza osoba w jej życiu okłamała ją i zdradziła! I TO JESZCZE Z MOJĄ KUZYNKĄ !
- Moment. - odezwał się płaczliwym głosem Luke. - nie zdradziłem jej.
- Nie ? NIE ?! Czy ty masz jeszcze czelność kłamać ?! SZLAG MNIE ZARAZ TRFI ! - boże... co to za debile ?! Zamknęłam oczy i zaczęłam liczyć. 1, 2, 3, 4... trzask drzwi. Otworzyłam oczy. Nie ma Luke'a. POSZEDŁ DO ROSE ?! Michael podniósł mnie i posadził na fotelu, stanieli we 3 do okoła fotela. Co to ma być?!
- Wypuścimy cię jak Luke wróci od Rose. - uśmiechnął się Irwin. CHOLERA !

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, sorry, traurig, triste, désolé !!!
BARDZO BARDZO PRZEPRASZAM ! Było tak gorąco... miałam takiego lenia !
Naoglądałam się dużo Anny Marii Wesołowskiej. Więc:
Wyrok w imieniu Rzeczpospolitej Polski, sąd okręgowy po rozpoznaniu sprawy Eweliny Hemmings, skazuje ją na napisanie 2 rozdziałów do końca tego tygodnia. :)
ZAPOMNELIŚCIE O KONKURSIE ! :(
JEST MI Z TEGO POWODU BARDZO PRZYKRO! :(
TO KARA TAK ? 

JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM I ZAPRASZAM DO KONKURSU !!!!!!!! :*

KOCHAM MIŚKI MOJE ! ♥
NOWA POSTAĆ :) POJAWIŁA SIĘ W ZAKŁADCE BOCHATEROWIE :) 

piątek, 4 lipca 2014

MAMY 1000 ODWIEDZIN !!!!!!!!!!

Boże ! Mamy 1000 wejść na bloga !
Chciałam wam bardzo podziękować ! Za te komentarze i miłe słowa w nich. Za zgłoszenia do konkursu. Za to, że czytacie moje wypociny...
Za obserwatorów !



DZIĘKUJĘ !!!!  ♥
 
7 rozdział jest tam na dole :)
 
|
|
|
|

Rozdział 7

*Rose*
Jak on mógł mi to zrobić ? Ja mu zaufałam a on mi nie powiedział, że ma zespół i ma miliony fanek ? Przez cały miesiąc mnie okłamywał. Siedzę w moim pokoju już od jakiś 2 godzin. Do drzwi cały czas dobija się moja siostra. Myśli, że jej otworzę ? Naiwna...
Wstałam z łóżka i podeszłam do mojego biurka. Na nim stały moje zdjęcia z Hemmings'em. Wyjęłam wszystkie z ramki i potargałam. Wrzuciłam wszystkie do kosza na śmieci. Od dzisiaj Luke Hemmings nie istnieje. Nigdy go nie było i nie będzie. Usiadłam na łóżku i rozpłakałam się jak małe dziecko.

*Luke*
Boże! Co ja zrobiłem? Pewnie teraz cierpi. Kogo wina? Moja! A kogo? Siedzę w garderobie na kanapie i płaczę jak idiota zamiast iść do niej do domu! Do garderoby weszła moja mama.
- Słońce... - usiadła obok mnie i złapała mnie za rękę, kochana mama - ...co się stało? - wytarła moje łzy.
- Popełniłem najgorszy błąd w moim życiu. Okłamałem dziewczynę którą kocham i pewnie teraz mnie nienawidzi.
- Wszystko z winy kłamstw? - zapytała. Przytaknąłem.
- Dam ci radę... ale już nie płacz. - przytuliła mnie. - Spotkaj się z nią i wytłumacz jej wszystko. Powiedz jej dlaczego ją okłamałeś. Mam nadzieje, że ją poznam. - uśmiechnęła się.
- Jak mi wybaczy. - przytuliła mnie mocno.
- Kocham cię mamo. - powiedziałem tuląc się do rodzicielki.
- Ja ciebie też kocham synku. - powiedziała. To się nazywa prawdziwa mama.

*następnego ranka*
*Rose*
Ile mam chusteczek walających się po pokoju ? Milion? Może dwa? Coś około tego. Siedzę na łóżku płacząc, przede mną siedzi Emma.
- Co zamierzasz teraz zrobić? - zapytała.
- Spotkać się z Hemmings'em. Zerwać z nim i powiedzieć, że dla mnie już nie istnieje. - powiedziałam patrząc się w ścianę.

____________________________________________________________________________
Rozdział smutny.... A JA MAM RADOCHĘ BO WŁAŚNIE PRZYSZEDŁ MÓJ NOWY XBOX 360!!!  Normalnie super ! 1149 zł za Xboxa360 i 49 gier... Umie ktoś to podłączyć? Bo tu jest więcej kabli niż wody w oceanie...

4 komentarze - Następny Rozdział. Liczę Anonimki :)


PAMITAJCIE O KONKURSIE !! ♥

środa, 2 lipca 2014

KONKURS ! ♥

Uwaga, uwaga... OGŁASZAM KONKURS !! Na One Part'a.

Regulamin:
1. Do konkursu może zgłosić się KAŻDY.
2. One Part może być o każdym z ONE DIRECTION, 5 SECONDS OF SUMMER I JANOSKIANS.
3. Prace wysyłamy na e-mail: ewelina.hemmings@gmail.com .
4. Jeżeli chcesz wysłać prace, napisz:

1. Twój nick.
2. Twój blog. (jeśli posiadasz).
3. Kontakt do ciebie (FB, TT, E-MAIL)
4. O kim jest One Part.
5. Twój One Part:


1. miejsce: polecanie bloga (nie musi być twój) przez 15 rozdziałów, 3 dedykacje (rozdział pisane z dedykacją dla ciebie), napiszesz ze mną 3 rozdziały na tego bloga.

2. miejsce: polecanie bloga (nie musi być twój) przez 10 rozdziałów, 2 dedykacje (rozdział pisany z dedykacją dla ciebie), napiszesz ze mną 2 rozdziały na tego bloga.

3. miejsce: polecanie bloga (nie musi być twój) przez 5 rozdziałów, 1 dedykacja (rozdział pisany z dedykacją dla ciebie), napiszesz ze mną 1 rozdział na tego bloga.
 
 
MOŻECIE SIĘ ZGŁASZAĆ DO 16 LIPCA !! ♥
 
 
 
POWODZENIA ! ♥

Ogłoszenia parafialne i wyjaśnienia. PODZIĘKOWANIA !!! CZYTA SZCZEGULNIE AMELIA H I MONIKA G ! ♥

WYJAŚNIENIA DO KOMENTARZY Z POD ROZDZIAŁU 6 :)

1. Kochana Amelio H. masz rację... chodziło o Australie :) Mój mózg jest aktualnie na wakacjach xD.


2. Kochana Moniko G... źle się czytało ponieważ ja (wielka kombinatorka 4ever) spróbowałam wstawiać szablon i średnio mi to wyszło xD


OGŁOSZENIA PARAFIALNE:
Drogie Miśki !
Co wy na to, żeby zrobić konkurs na One Part'a ???
CZEKAM NA OPINIE !
Oczywiście nie ja będę sama oceniać... tylko ja i komisja którą sobie wybiorę :)
Oczywiście jak się zgodzicie ;)


PODZIĘKOWANIA:

Dziękuję bardzo za :
- 813 wyświetleń,
- 1 obserwatora ( moja kochana Amelia H. ♥)
- 16 komentarzy.
- PISANIE ŻE MAM TALET !

DZIĘKI I POZDRAWIAM ♥

wtorek, 1 lipca 2014

Rozdział 6

*Rose*
- Calum, bałwanie chodź poznaj dziewczynę Luke'a! - wdarł Mikey.
- Idę, idę... - usłyszałam krzyk.
Do pokoju wszedł wysoki brunet. Na moje oko miał 18 lat.
- Hej, Calum jestem. - podał mi rękę, którą uścisnęłam. - Ale mów mi Cal.
- Miło cię poznać. Mam na imię Rose. - powiedziałam.
- Co tak pachnie... szarlotką? - zapytał Lukey.
- A, to moje ciasto. Piecze się. - oznajmił Cal.
- NO NIE WIEŻE ! Nie dość, że modnisia, to jeszcze piekarz ?! Kim jesteś i co zrobiłeś z Calum'em ?! - wrzasnął przerażony Michael.
- Ha. Ha. Ha. Bardzo śmieszne.... za karę nie dostaniesz szarlotki z lodami.
- Szarlotka z lodami ?! KOCHAM! - krzyknęłam jednocześnie z Luke'iem.
- Ale się dobrali. - zaśmiał się Ash.
( Sorki że przerywam ale jeśli to przeczytałeś napisz w komentarzu :) Chcę zobaczyć ile osób to czyta.)Bardzo polubiłam przyjaciół Luke'a. A szarlotka Cal'a ? PYCHA ! Siedzę sobie w salonie na kanapie z chłopakami.
- Co wy robicie w wolnym czasie? - zapytałam.
- Gramy... - zaczął Ash, ale Luke mu przerwał.- ...na konsoli.- chłopcy spojrzeli na Luke'a z miną ,,WTF?"
- Nie o to mi chodziło głuptasie. - zaśmiałam się. - Gdzie pracujecie?
- Calum pracuję w piekarni. Ash w warsztacie samochodowym, a Mikey w pizzerii.Ja aktualnie szukam. - powiedział szybko Luke, chłopakom szczęki opadły.
- Coś jest nie tak ? - zapytałam.
- Nie wszystko ok. - powiedzieli.
- Ja już muszę się zbierać.
- Odprowadzę cię. - powiedział Luke.
Poszliśmy razem w stronę mojego domu.

*Luke*
Wróciłem do domu i od razu zaczęły się pytania.
- Co ty odwalasz ?! JA PRACUJĘ W PIEKARNI ?! - wydarł się Calum.
- A ja pracuję w pizzerii ?!
- No, ja się cieszę. Pracuję w warsztacie samochodowym. - uśmiechnął się Ashton.
- Co ty odwalasz człowieku? - zapytał Michael.
- Co mam jej powiedzieć ?! Cześć kochanie, nazywam się Lucas Hemmings i gram w zespole z chłopakami. Jesteśmy sławni w całej Australi. Uganiają się za mną wszystkie dziewczyny w całym kraju, idziemy do kina ?
- Dobra, ale co zrobisz jak się dowie od kogoś innego ? - zapytał Cal.
- Nie wiem stary, nie wiem. - usiadłem na kanapie. - wole żeby kochała mnie za to jaki jestem, a nie kim jestem.

*miesiąc później*
*Rose*
Chodzę z Luke'iem już miesiąc. Dzisiaj idę z Alex i Emmą. na jakiś koncert, zespołu którego nawet nie znam. Alexis mówi, że na pewno mi się spodoba. Właśnie stoję przed szafą i wybieram w co by się ubrać. MAM ! W to. Przebrałam się i zeszłam na dół. W przedpokoju stała już moja siostra.
- Idziemy? - zapytała.
- Tak.
Emma stała już na podjeździe w swoim samochodzie. Wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy.
Miałyśmy bilety w 1 rzędzie ! Widziałam plakaty z napisami ,,I LOVE 5SOS''. Co to za zespół?
Zgasły światła. Fanki zaczęły piszczeć. Na scenę wbiegły 4 osoby. Światła się zapaliły.
CO ?! CO MA DO CHOLERY BYĆ ! KIEPSKI ŻART ?! Centralnie naprzeciwko mnie stał Luke. Z miną jak by ducha zobaczył. Do oczu napłynęły mi łzy. Okłamywał mnie przez miesiąc ? Jak on mógł? Łzy popłynęły mi po policzkach. Spojrzałam na Luke'a. Miał łzy w oczach. Pokiwałam głową na nie i wybiegłam.

_______________________________________________________________________________
Witajcie miśki moje !!
Co tam u was ?? Mam taki pomysł. Zrobimy sobie konkurs! Co ty na to ?
Kilka dni temu pierwszy raz usłyszałam Janoskians. ONI SĄ ZAJEBIŚCI ! A do tego takie ciacha...
Wszyscy wolni ! To co drogie panie... ( nie wiem czy czyta to jakiś chłopak ) jedziemy podrywać chłopaków do Austrii ?? NA PEWNO ! HAHAHAHAHA ! Zwariowałam... za dużo Coca-Coli. U mnie w mieście w ,, Media Markt'' jest taka promocja. Moja babcia kupiła lodówkę i dostałyśmy 80 PUSZEK COCA-COLI ZA 80 gr! Wypiłam już z 40... w 3 dni ! Właśnie piję 41. hahah.

4 komentarze - następny rozdział.
NIE LICZĘ ANONIMÓW.
TAK WIEM... ZŁA JESTEM xD