czwartek, 24 lipca 2014

Prolog

*jakiś czas później*
*Oczami Rose*
Razem z Luke’iem spacerowaliśmy ulicami Sydney kierując się do pobliskiego supermarketu.
-Trzeba kupić mąkę, mleko..- zaczęłam wymieniać wpatrując się w karteczkę z listą zakupów- Luke słuchasz mnie?
Pomachałam dłonią przed twarzą blondyna przywołując go do rzeczywistości.
-Co? Ta słucham- uśmiechnął się niepewnie chwytając moją dłoń.
-O czym myślałeś?- zapytałam gdy wchodziliśmy do sklepu
-O nas- uśmiechnął się uwodzicielsko. Na moje policzki wpłynęły rumieńce.
Chwyciłam koszyk na zakupy i podeszłam to stoiska z owocami.
-Mógłbyś iść po drożdże?- zapytałam robiąc słodkie oczka
-Pewnie- zgodził się dając mi buziaka w policzek
Wsadziłam do koszyka kilka jabłek po czym podeszłam do następnego  kramu.
Zauważyłam na półce jedną butelkę mleka. W momencie, gdy sięgnęłam ręką po butelkę zderzyłam się dłonią z jakimś chłopakiem. Podniosłam głowę do góry by móc spojrzeć na chłopaka.
Był bardzo przystojny. Gdy się wyprostowałam zdałam sobie sprawę jaki jest wysoki. Możliwe, że wyższy od mojego narzeczonego- Luke’a. Miał brązowe oczy i włosy.
-Rose?- zapytał mrużąc oczy.
-Tak a my się znamy?- zdziwiłam się
-No tak. To ja Jai. Chodziliśmy kiedyś ze sobą- oznajmił
-A no tak, rzeczywiście- przytaknęłam. Muszę przyznać, że bardzo wyprzystojniał.
-To mów jak ci się żyje?- zaczął
-W porządku. Za miesiąc wychodzę za mąż- poinformowałam uradowana
-Aha to gratulacje- posmutniał ściszając głos. Chciałam z nim jeszcze trochę porozmawiać, ale chłopak odszedł. Gdy tylko mu o tym powiedziałam nagle posmutniał. Zrobiło mi się go żal.
-Już jestem. Nie mogłem nigdzie znaleźć tych drożdży- powiedział zdyszany blondyn.
-Ohh dzięki- uśmiechnęłam się sztucznie. Cały czas myślałam o Jai'u.
 
*Luke*
Odkąd wróciliśmy z supermarketu Rose jest jakaś dziwna. Zamknęła się w naszej sypialni i siedzi tam już godzinę. Nie otwiera mi, a tym bardziej chłopakom którzy siedzą ze mną w salonie.
- Siedzi już tam godzinę. - powiedział Calum.
- Wiem stary, czuję się okropnie, bo nie wiem co się stało.
- Na pewno poprawi jej się humor jak zobaczy niespodziankę. - mrugnął do mnie Ash.
Tak, mam dla niej niespodziankę. Ros kontaktuje się z Emmą przez skype'a aż 5 lat. Emma przeprowadziła się z Sydney do Londynu 5 lat temu. Przez te 5 lat dużo się zmieniło... Rodzice Rosalie przestali się nią interesować i razem z Alexis wyjechali do Los Angeles. Zostawili walizki Rose przed drzwiami, zmienili zamki i sprzedali dom.
Rose przyszła do mnie cała zapłakana. Chłopaki nie mieli nic przeciwko żeby z nami zamieszkała. Wręcz przeciwnie. Sami wnieśli jej walizki do mojego pokoju. Nawet wnieśli ją w 3 na rękach. Pamiętam, że wszystkie ich poczynania nagrałem. 2 dni po tym jak Rosalie się do nas wprowadziła. Przyjechała moja mama, na tak zwaną wizytę. Jej wizyta to dla mnie i chłopaków inspekcja czy dom stoi,a my żyjemy. Bardzo się zdziwiła na widok Ros. Ale pamiętam, że już następnego dnia, rano obgadywały mnie w kuchni. Moja mama bardzo polubiła Ros. 4 lata później oświadczyłem się Rose. Pamiętam jej słowa ,, Oczywiście, że tak'' a później dodała ,,Coś ci to długo zajęło'' Moja mama na drugi dzień już była u nas i razem z chłopakami płakała ze szczęścia. Tylko chłopaki krzyczeli coś w tylu ,,Nasz mały Lukey oświadczył się naszej małej Rose!''Więc teraz chcę sprawić naszej małej Rose niespodziankę i wysłałem Emms bilet na samolot do Sydney. Ale jest haczyk. Emms zamieszka z chłopakami. Ashton wyznał miłość Emmie 5 lat temu. Żyją w związku na odległość. Można? Można. Ja z Ros nie mieszkamy już z chłopakami. Kupiliśmy domek centralnie na przeciwko chłopaków jakiś miesiąc temu. Przygotowania do ślubu trwały rok. Za miesiąc ślub. Nie mogę uwierzyć, że Rose będzie moją, żoną.
Ja mam 23 lata, a Rose 22. 5 Seconds of summer jeszcze istnieje. Rose postanowiła spróbować swoich sił w tańcu i jest mistrzynią Australi. Już sobie wyobrażam te okładki gazet po naszym ślubie... ,,Najbardziej znana para na świecie, wokalista 5SOS Luke Hemmings i tancerka Rosalie Benson po ślubie ! Gratulujemy państwu Hemmings!''.
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi i tupot stup na schodach. Chłopaki poszli otworzyć drzwi, a ja wstałem i udałem się w kierunku schodów. Po schodach schodziła zapłakana Rose. Chciałem ją przytulić ale mnie odtrąciła. Co jest ?  Do salonu weszła Emma z chłopakami.
- Rose ! - wydarła się Emma. Rose odwróciła się do Emmy i podbiega ją przytulić. Rozpłakała się jeszcze bardziej. Emma spojrzała na mnie wzrokiem ,,Jak się dowiem co jej zrobiłeś to cię zabije !'' i poszła na górę razem z Rose. Usiadłem na kanapie i wypuściłem powietrze z ust. Co się stało ?!
 
__________________________________________________________________________
Witajcie kochani !
Zaczynamy 2 sezon !!
Bohaterów znajdziecie w zakładce ,,Bohaterowie''!
Rozdział napisany z moją kochaną Mariką !
Mam nadzieje, że wam się podoba!

Stara zasada:
5 komentarzy - następny rozdział.


Całuski ♥ Ewelina i Marika ♥

2 komentarze:

  1. AAA!!! Super! Ale proszę nie rozdzielaj Rose i Luke, ja tak bardzo uwielbiam szczęście głównych bohaterów :D

    OdpowiedzUsuń
  2. O Matko!!! To jest cudne . Uwielbiam twoje opowiadanie. Po prostu moja PIERWSZA MIŁOŚĆ ... <3 Tylko błagam niech ten cały były chłopak Rose nie namieszał ...

    OdpowiedzUsuń