piątek, 12 września 2014

Rozdział 2 (sezon 3)

* Rose *
Wtuliłam się w Luke'a i pocałowałam w czoło naszą córeczkę.
- Jest śliczna. - westchnął.
- Bo jest twoją kopią. - zaśmiałam się.
- Ej! Gołąbeczki! Nie chcę przeszkadzać, ale śniadanie na stole! - wydarł się z okna Calum.
- Idiota. Jak on się całuje z Alex na kanapie to ja się nie czepiam. - mruknął. Zaśmiałam się i pocałowałam chłopaka w policzek. Wstałam z hamaka i wzięłam córkę na ręce. Luke wstał jak tylko wzięłam Julie. Objął mnie w tali i weszliśmy razem do środka. Poszłam zanieś małą na górę i wróciłam do stołu. Przy stole siedziała już cała brygada i nieznana mi brunetka. TO JEST DZIEWCZYNA MIKEY'A?!?!?! Myślałam, że ma gust... zawiodłam się na tobie Clifford. Krótko mówiąc... żywa lalka Barbie. Spojrzała na mnie. Szczęka opadła jej do samej ziemi. Nie słońce. Ten blond nie jest farbowany, ale nad twoim kolorem to ja bym się zastanawiała. No nie? Więcej lakieru na tych włosach nie mogło być. O patrz! Luke ma tak samo, tylko, że on ma żel.. Nie było cię 7 lat, durny głosiku. Musiałeś wrócić teraz? GDZIEŚ SIĘ PODZIEWAŁ PRZEZ 7 LAT?! A wiesz... Calum miał przechlapane przez 7 lat. To wyjaśnia jego głupotę.. A wracając. Usiadłam obok Luke'a. Ta laleczka rozbierała go wzrokiem. Przepraszam bardzo... czy jej podoba się mój Lukey?! Ona ma chłopaka do jasnej cholery. Usłyszałam płacz dziecka.
- To pewnie Leon'uś się obudził. - Jezus, Maria, nawet jej głos jest przesłodzony.
- Ja pójdę. - powiedzieliśmy razem z Luke'iem. Wstaliśmy razem.
- Słońce, ja pójdę. - Pocałowałam go delikatnie. Kontem oka spojrzałam na Barbie. 1:0 dla mnie słońce. Poszłam na górę i wzięłam córkę na ręce.
- Jesteś głodna, piękna? - zapytałam. Uśmiechnęłam się do niej. Złapała mnie za palec.
Zeszłam na dół i z powrotem usiadłam na swoim miejscu. Barbie była tak czerwona, jak by miała zaraz wstać i zacząć krzyczeć. 2:0. Uśmiechnęłam się pod nosem. Luke położył swoją głowę na moim ramieniu i uśmiechnął się.
- Kocham cię, słońce. - szepnął mi do ucha. Zachciało mi się płakać. Ze szczęścia oczywiście. Jedna łza spłynęła mi policzku. Luke starł ją kciukiem i pocałował mnie w policzek.
- Jak słodko. - usłyszałam Alex. Spojrzałam na nią. Płakała. - Calum, my za 6 miesięcy też będziemy mieli takie słodkie dziecko i będziemy się tak zachowywać jak oni. - Spojrzała na swojego męża.
Uśmiechnęłam się i spojrzałam na Luke'a. Pocałował mnie delikatnie. Odwzajemniłam pocałunek.
Spojrzałam na Emmę. Ashton przytulał się do Emmy, która trzymała Leon'a.
- Wiadomo jaka płeć? - spojrzałam na Alex.
- Chłopczyk. - Calum uśmiechnął się szeroko.
- No proszę, proszę... ciekawe z kim będzie chodzić Julie.
- Z moim synem! Co?! Nie! Z moim! LUKE! - wydarli się na raz, Cal i Ash.
- Sorry chłopaki, nie będę rozkazywał córce z kim ma się spotykać, a z kim nie. - Powiedział Luke.
- ROSE! - wydarli się.
- Moim zdaniem, Julie powinna się spotykać z Leon'em. Bo synowi Calum'a, na pewno się głupota po nim udzieli. - usłyszałam przesłodzony głos. Przewróciłam oczami. Zjedliśmy szybko śniadanie. Razem z córką usiadłam na kanapie. Luke usiadł zaraz obok mnie. Kiwnął głową w stronę Alex. Ta podeszła do mnie i wzięła Julie na ręce. Wyszła z pokoju. Luke złapał delikatnie moją dłoń, pogładził ją kciukiem i spojrzał mi w oczy,
- Rose.. chciałbym zadać ci ważne pytanie...



________________________________________________________________________________
Witam misie moje! Przepraszam, że rozdział tak późno... Jestem chora, moje rodzeństwo ma jutro urodziny. Do tego to moje chore gimnazjum :-/ Dopiero 2 tydzień szkoły, a ja już mam dość..



4 komentarze - next
NIE LICZĘ ANONIMÓW.

6 komentarzy:

  1. Najwyraźniej opłacało się czekać rozdział cudny kocham ten ff choć pewnie już ci to mowiłam :)) czekam na kolejny ( serio musiałas przerwać w tym momencie?) Kocham i weny zyczę :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam na nowy rozdział na stay-in-my-life-if-you-dare.blogspot.com <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń