sobota, 28 czerwca 2014

Rozdział 3

*Piątek, godzina 18*
*Rose*
- A może ta? - Emma pokazuje mi już z 50 sukienkę z kolei.
- Nieeeeeeeee..... - to chyba słowo które najczęściej powtarzam.
- Dobijasz mnie Rose.
- Też cię kocham Emma.
- A  to? - zapytała.
- Przyznaj się chcesz mnie zabić! W tych obcasach nawet metra nie przejdę. A w sukience zamarznę.... - stwierdziłam.
- Rose! Pomyśl, będziesz się potykać? Przytrzyma cię w tali. Będzie ci zimno? Da ci marynarkę, kurtkę czy co tam będzie miał.
- Jesteś genialna ! - przytuliłam przyjaciółkę.
- Idź się przebieraj, maluj, ja cię uczeszę. - powiedziała.
Wzięłam zestaw, zatrzymałam się w drzwiach łazienki.
- Emma?
- Tak?
- Kocham cię.
- Ja ciebie też. A teraz śmigaj do łazienki masz 2 godziny.
- ILE ?! - wbiegłam do łazienki.

*Luke*
- Chłopaki !!!! - zawołałem z pokoju.
- Luke! Pali się ?! - wbiegli do pokoju.
- Za 2 godziny mam randkę ! W co ja mam się ubrać?!
Wybuchli śmiechem. Zamiast mi pomóc to się ze mnie śmieją.... Ty jesteś taki głupi, czy tylko udajesz? Jeszcze ciebie tu brakowało...
- Dobra trochę powagi. - odezwał się Ash.
- Czarne rurki, biała koszula, czarne converse, grzywka do góry. - powiedział Cal. - A! I jeszcze skurzana kurtka!
- Od kiedy z ciebie taka modnisia ?! - zapytał przerażony Mikey.
- Ha. Ha. Ha. Bardzo śmieszne. - powiedział Cal.
Wyszli z pokoju. Szybko się przebrałem. Wziąłem prezent dla Ash'a i zszedłem na dół.
- Ashtuś?
- Czego chcesz Lucas?
- O tam zaraz czegoś chcę. - powiedziałem ze smutną minką - Proszę. - dałem mu gitarę.
- O ja pierdziele !!!!!! Jaka zajebista !!!! Dobra, czego chcesz? - zapytał.
- Pożyczysz mi swój samochód? - zrobiłem oczy kota ze Shreka.
Ash wstał, podszedł do komody i wziął kluczyki do swojego cudeńka.
- Jeżeli zobaczę chociaż jedną malutką rysę. To nie będziesz mieć nigdy dzieci Hemmings.
- Dobrze obiecuję. - dał mi kluczyki.
- Dziękuję !
- Chłopaki spadam na randkę!
- Powodzenia ! - odkrzyknęli.

*Rose*
Skończyłam !
-Wyglądasz zajebiście. - stwierdziła Emma.
- Zajebistemu we wszystkim zajebiście. - powiedziałam.

*Tata Rose*
Piłem kawę z moją żoną. Nagle zadzwonił dzwonek. Wstałem i poszedłem otworzyć drzwi.
Za drzwiami stał jakiś chłopak. Na moje oko miał 18 lat.
- Dzień dobry, ja przyjechałem po Rose. - powiedział troszeczkę zdenerwowani.
Moja córka umawia się na randki? Bez mojej zgody?!
- Już po nią idę. - odpowiedziałem mu i skierowałem się na schody.
Wszedłem do pokoju córki.
- Możesz mi wyjaśnić co robi jakiś chłopak przed naszymi drzwiami?!
- Tato bo ja...
- Nie obchodzi mnie co masz do powiedzenia. Idź na tą randkę, ale jak wrócisz to się policzymy.
- Tak jest tato. - odpowiedziała i zeszła na dół.

*Luke*
Tata Rose mnie chyba nie polubił.
Zobaczyłem jak Rose schodzi po schodach. Boże ! Jak ona ślicznie wygląda. Podeszła do mnie.
- Hej. - uśmiechnęła się.
- Hej, ślicznie wyglądasz. Idziemy ? - nadstawiłem ramię.
- Dziękuję. - zarumieniła się. - Tak chodźmy.
Wyszliśmy na dwór. Otworzyłem jej drzwi do samochodu.
- Proszę bardzo.
- Dzięki. - wsiadła do auta. Obszedłem samochód do okoła i wsiadłem do środka.
- No to jedziemy. - zapaliłem auto i ruszyliśmy do klubu ,,Saam''.

*Rose*
Dojechaliśmy do klubu po 20 minutach. Od razu poszliśmy tańczyć.

3 godziny szybko minęły.
- Idziemy już? - zapytał Luke.
- Tak chodźmy.
- A może się przejdziemy do jeszcze po parku niedaleko ?
- Świetny pomysł. Chodźmy!
Ruszyliśmy do parku. Szliśmy uliczką lekko oświetloną. Całkiem romantycznie. Niespodziewanie Luke złapał mnie za rękę. Uśmiechnęłam się lekko. Moje kochane serduszko, jak zaraz nie przestaniesz szybko bić to obiecuję, że w domu sobie pogadamy! Lekko trzęsłam się z zimna. Luke chyba to zauważył bo ściągnął swoją kurtkę i zarzucił mi na ramiona.
- Dzięki. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
- Nie ma za co. -  uśmiechnął się.
Nagle zaczął padać deszcz. To był deszcz?! Chyba ulewa! Było bezchmurne niebo! Skąd deszcz?!
Razem z Lukiem uciekliśmy pod wielkie drzewo. Staliśmy przodem do siebie tak z w 50 centymetrowej odległości. Luke przyciągnął mnie do siebie, spojrzał w oczy i pocałował.
Oczywiście oddałam pocałunek. Zaraz, moment! Czy my się całujemy? Czy my się całujemy ?! Znowu zaczynasz ?!


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Heej miśki !!!
Co tam u was ? U mnie nie najgorzej, oddałam telefon ( Samsung Galaxy S Advance)  do naprawy ( szybka pękła ) i moje 150 piosenek przepadnie !
Więc... uroczyście witam 1 DZIEŃ WAKACJI !!!


2 komentarze - następny rozdział! ♥

3 komentarze:

  1. Łał świetnie piszesz strasznie mnie to wciągnęło xD
    pozdrawiam i zyczę jak najwięcej weny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział ^^ nie jestem dobra w pisaniu komentarzy ale chce nexta bardzo bardzo :D wiec życzę weny iwg // Maddie

    OdpowiedzUsuń