niedziela, 19 października 2014

Rozdział 7 (sezon 3)

*Luke*
O 19 staliśmy już na lotnisku. Ciekawe jaki jest ten kuzyn Rose. Z tego co nam mówiła, to mają jakiś zespół. Janoskians? Chyba tak. W samolocie opowiadała nam o nich. W każde wakacje jeździła do nich. Luke, Jai, Beau, James i Daniel. Moment. Beau? Miałem jakiegoś Beau w klasie. Miał braci, bliźniaków.
-Rose? Beau, Jai i Luke mają na nazwisko Brooks?
-Tak. - powiedziała podając mi małą.
- Boże, chodziłem do szkoły z Beau! Jai'a poznałem,  ale Luke'a już nie.
- No widzisz! Będziesz mógł zobaczyć kumpla. O patrzcie! Idą! LUCAS! - Wrzasnęła i pobiegła w stronę chłopaka z blond grzywką.
- Ty! Stary, zobacz twoja kopia. Blond włosy, kolczyk w wardze, to samo imię. - śmiał się Irwin. Spojrzałem na Rose, która dalej przytuliła się z Brooks' em. Mam być zazdrosny?
*Rose*
- Boże Luke, tyle lat się nie widzieliśmy. - po moim policzku spłynęła łza.
- Ej, mała nie płacz no... - pocałował mnie w policzek i przytulił.
- Gdzie reszta? - zapytałam.
- Po co ci reszta? Masz mnie! - wyszczerzył się do mnie.
- A tak na poważnie?
- Przyjechałem ja ponieważ wygrałem z nimi w papier, kamień, nożyce i nie mogli jechać wszyscy bo byś my się nie pomieścili.
- Mili przyjechała? Tak jak ustaliliśmy przez telefon?
- Tak. Nowa dziewczyna dla Michael'a ma pokój centralnie na przeciwko jego.
- Dobra chodź poznać moją córkę, narzeczonego i przyjaciół. Alex przecież znasz. - pociągnęłam go w stronę reszty, powoli poszliśmy w ich kierunku.
*Alex*
- Zobacz jakie on ma mięśnie!
- Wiesz... gdybym ja się z takim wychowywała to dziewicą noe była bym od 15 roku życia. - powiedziała Emma.
- Dziewczyny,  czy wy wiecie, że my tu stoimy?! - oj zamknij się Irwin.
- Ludzie to mój najleprzy przyjaciel, brat z innymi rodzocami itd Luke, Lukey to moja przyjaciółka Emma, przyjaciele Ashton, Michael i Calum, Alex znasz bo wrzuciłeś ją do basenu na moich 16 urodzinach, syn Emmy i Ash'a, Leon, uprzedzając twoje pytanie, tak Alex jest w ciąży. Mój narzeczony Luke i moja słodka córeczka, Julie.
- Hej! Miło poznać! Chodźcie jedziemy,  tamci debile czekają.
Brooks objął mnie ramieniem i wziął moją walizkę. Wzięłam nosidełko z Julie. Ruszyliśmy do wyjścia z Lotniska. Na dworze było jeszcze ciemno.
- Ej, która jest godzina?
- 5. - powiedział patrząc na ekran telefonu.
- Jak?! Mieliśmy lecieć 14 godzin,  nie 3 minuty! - zdezorientowany Hood, ciekawy widok.
- Strefy czasowe, debilu. - Clifford! Brawo!
*Hemmings*
Jak ten idiota zaraz nie zabierze łap od mojej Rose to nie ręcze za siebie!
Włożyłem walizki do bagażnika, które weszły tam cudem. Brooks wsiadł na miejsce kierowcy. Rose wsiadła do pierwszego rzędu tylnych siedzeń. Są dwa.  Zajebiste auto, muszę sobie takie kupić. Podałem córkę Rose i złożyłem nosidełko. Wepchnąłem je cudem do bagażnika. To samo zrobił Ashton. Wsiadłem obok Rose i uśmiechnąłem się do córki. Rozejrzałem się po samochodzie. Clifford siedział na siedzeniu obok Brooks'a. Z tyłu siedział Irwin z synem, Emmą i Hood'em. Obok Rose siedziała Alex.
*Rose*
- To jak tam u debili?
- A po staremu, Beau, Jai i Daniel mają więcej tatuaży. Beau zerwał z dziewczyną. Ja poznałem więcej fanek.
- Właśnie, masz już dziewczynę? - zapytałam.
- Nie, przecież wiesz, że ostatni raz ją miałem jak byłem w przedszkolu. 6 lat miałem.
- To musiała być wielka miłość...
- Zaśmiała się Alex.
- Alex debilu, to byłaś ty.
- A no fakt.
Spojrzałam na Calum'a. Zatkało go. Oj... będzie ciekawie.
 
 
*James*
- Rose zaraz będzie! Ja pierdole jestem wujkiem! - darł się Beau.
- Przebranym wujkiem. - krzyknąłem.
- ALE WUJKIEM!
- JESTEŚMY! - usłyszałem krzyk Luke'a.
- ROSE! - wydarłem się razem z Daniel'em i Beau. Wstaliśmy szybko z kanapy i rzuciliśmy się na dziewczynę. Przewróciliśmy się w czwórkę na trawę. Rose wybuchła gromkim śmiechem.
- Ja też tęskniłam bałwany! - zaśmiała się i przytuliła do Beau.
- Oj Rosia, jak ty wyrosłaś.
- Żadna Rosia! Rose. - powiedziałam i przytuliła się tym razem do mnie.
-  Oj kuzyneczko. Moja mała księżniczka. - Poczochrałem ją po włosach.
- James przypominam ci, że jestem młodsza od ciebie tylko o 5 miesięcy.
 
 
_________________________________________________________________________
Hej, hej, HEJ!
Co tam u was miśki moje? Tak jak mówiłam, rozdziały w NIEDZIELE.
 
CHCECIE, ŻEBY BOCHATEROWIE OPOWIADANIA MIELI KONTA NA TT??

1 komentarz: